czwartek, 8 stycznia 2009

...

Kręgosłup odmawia mi posłuszeństwa. ból sprawia mi prawie każdy ruch głową - bo to w szyjnym odcinku coś się zepsuło. LukPik wykąpał Toszkę w starej małej wanience, bo ja nie dałam rady pochylić się nad wanną. Czułam się, jakby mi ktoś powietrza odmówił. Uwielbiam Ją kąpać, brać do rąk to małe bezbronne nagie ciałko i zanużać w wodzie...

Znowu czytam "Polkę" Gretkowskiej. Nie dlatego, że wyczerpałam nakład lektur. Wręcz przeciwnie. Kilka książek leży, można powiedzieć, niedokończonych bo nastroje się pozmieniały i takie tam... "Polkę" jakoś tak mi się dobrze czyta, nawet jeśli robię to kolejny raz.

Głośne i bardzo wyraźne nawoływanie Toszki wskazuje na konieczność odejścia od komputera. Więc biegnę co sił, aby stać się dobrą mamą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz