Znowu czytam "Polkę" Gretkowskiej. Nie dlatego, że wyczerpałam nakład lektur. Wręcz przeciwnie. Kilka książek leży, można powiedzieć, niedokończonych bo nastroje się pozmieniały i takie tam... "Polkę" jakoś tak mi się dobrze czyta, nawet jeśli robię to kolejny raz.
Głośne i bardzo wyraźne nawoływanie Toszki wskazuje na konieczność odejścia od komputera. Więc biegnę co sił, aby stać się dobrą mamą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz