Zajęta ciągle czymś, nie mam czasu przelewać myśli na klawiaturę.
Cieszę się wiosną, bo zima bardzo dała mi się we znaki. Jeszcze trochę, jeszcze jeden dzień, jedna godzina a nawet minuta i chyba zwariowałabym doszczętnie...
Antoninka rośnie zdrowa i śliczna. Mam z Niej coraz więcej radości. Wszystko się zmienia z biegiem czasu. Dziecko, z którym jeszcze nie tak dawno trudno było się dogadać i zrozumieć, o co chodzi, rozwija się z dnia na dzień i coraz nam ze sobą lepiej.
Na początku maja, stanęła na progu z dużym bukietem pachnącego bzu i powiedziała kwiaty, mamy. To było takie urocze, ze rozwiało wszystkie troski tamtego dnia.