piątek, 30 września 2011

Logika... dziecięcego języka...

To jest to, co fascynuje mnie najbardziej...
Tylko dziecko, a raczej jego mowa, jest w stanie uświadomić nam - dorosłym,
jak wielce nielogiczny jest nasz język oraz, jak niepotrzebnie komplikujemy go odmianami, które z logiką nic wspólnego nie mają...

Skoro mówimy idzie, to dlaczego poszła? Skąd i jak?

- Ciocia Ola poidziała do kuchni

To przynajmniej ma sens


Jedziemy samochodem do parku, gdzie będziemy spacerować.
Nagle na szybach pojawiają się kropelki deszczu, więc wycieraczki w ruch.
Antosia na to do mnie, pełna zatroskania:

- ojej, zaczął padać deszcz.
Mamo, czy masz parasol do niezmoknienia?