piątek, 7 czerwca 2013

Antosia Basiowa

Zwykle nie zabieram Dzieci na zakupy, ale tym razem zrobiłam wyjątek.
Chciałam kupić kilka ubranek dla Antosi do przedszkola, więc uznałam, że może zaistnieć potrzeba przymierzenia - choćby orientacyjnego, na oko, niekoniecznie na ciało.
Oglądałam zatem wraz z Antosią ubrania, mając świadomość, że dwa regały dalej - przy stoisku z bielizną dziecięcą, urzęduje Zosia. Jej działalność polegała na otwieraniu zafoliowanych trójpaków zawierających kolorowe majtki i wyjmowaniu tychże z opakowań. Miała przy tym wyraźnie dużo radości, a fakt, że w celu dokonania zamierzonego celu, udała się o jeden regał dalej (tak, żebym jej nie mogła zauważyć), najlepiej świadczył o tym, że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jej działalność mieści się w kanonie czynów zakazanych.

W tym samym czasie, Antosia zapytała:
- Mamo, mogę przymierzyć ten kapelusz?
- Możesz.

Po chwili:
- Kupimy ten kapelusz mamo? No bo popatrz
Tu zatrzepotała rzęsami, przybierając pozę świadczącą o jej niewątpliwym przekonaniu, iż wygląda wprost cudownie. Miała absolutną rację. Zerknęłam na cenę kapelusza. 9,90 zł. Musiałabym być tyranem, żeby Jej odmówić. Zwłaszcza, że prawie nigdy o nic w sklepach nie prosi.
- Tak, kupimy kapelusz.
Tutaj wielkie, radosne oczy, szeroki uśmiech i:
- Too suuuper!

Po kolejnej chwili:
Oglądam tuniki i sukienki. Wygodne, bo z domieszką elastycznych włókien, zapewniających swobodę ruchów, którą Antosia ceni ponad wszystko. Antka tańczy obok mnie w kapeluszu. Trzymam w ręce wieszak z pasiastą sukienką i nagle słyszę:
- Ooo, w tym będę Basią!
- A dlaczego Basią? Pytam z zaciekawieniem.
- No bo Basia ma ubranko w takie paski!
W tym momencie dociera do mnie, którą Basię Antosia ma na myśli.

A zatem, wybór dokonany - bez mierzenia na ciało, a jedynie orientacyjnie, na oko.
Pozostało mi jeszcze tylko zatarcie śladów Zosiowej działalności i udanie się do kasy.

A po powrocie do domu obowiązkowa sesja Basiowa z ulubioną książką Antosi, opatrzoną autografem samej Autorki - Zofii Staneckiej.






3 komentarze: