środa, 4 czerwca 2008

konwaliowo, goździkowo, truskawkowo, alergicznie

Pachnące konwalie dostałam wczoraj od Mamy, ku mojej wielkiej radości... Nie sądziłam, że jeszcze się uda w tym roku... Były też maleńkie różowe goździczki...
Mąż pofrunął na trzy dni na szkolenie, więc pobyłam trochę prawie sama... Prawie, bo zaczęły się zajęcia w Szkole Rodzenia, była też wizyta u Lekarza i odwiedziny Mamy...
A wczoraj zjadłam truskawkową zawartość wielkiego talerza i dzisiaj moja buzia też jest truskawkowa - w kropeczki. Towarzyszą jej również inni alergiczni "przyjaciele"...
A jutro moja najmłodsza Sistra kończy osiemnaście lat... Kiedy ten czas minął? Pamiętam dzień, w którym Rodzice przywieźli Ją ze szpitala - maleńką, całą osłoniętą pielusiami, spod których wystawała śliczna rączka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz