Bo my - domowe mamy - nic nie robimy.
Gdy ktoś pyta o zawód, odpowiadamy, że opiekujemy się dziećmi i domem.
W odpowiedzi słyszymy coś w stylu "aha, czyli niepracująca", w kwestionariuszach urzędowych również często figurujemy jako niepracujące.
Bo my - domowe mamy - nie pracujemy, nic nie robimy, siedzimy w domu... malujemy paznokcie, stylizujemy włosy, zużywamy każdego dnia kilka ton przeróżnych kosmetyków i wielokrotnie przebieramy się w rozmaite kreacje, aby gdy mąż wróci z pracy, pięknie pachnieć i wyglądać dla niego. W końcu siedząc cały dzień w domu mamy duuużo czasu.
Nic więc dziwnego, że słyszymy pytania w stylu: "dlaczego jesteś zmęczona?", "dlaczego w domu jest taki syf?", "co ty w ogóle dzisiaj robiłaś, kiedy ja byłem w pracy i ciężko harowałem, żeby zarobić pieniądze?"
I tu dochodzimy do sedna problemu i źródła nieporozumień. Jeśli bowiem za to, czym się zajmujesz na co dzień, nikt nie płaci Tobie pieniędzy, to w oczach innych, to co robisz jest bezwartościowe.
Przeglądając facebooka, w tym samym czasie widzę
aktualne wpisy różnych znajomych dziewczyn – zarówno tych, które są mamami
domowymi, jak i tych, które są pracownicami firm.
Co one tu robią?
Odpowiedzi są bardzo proste, wręcz oczywiste, bez cienia
wątpliwości.
Te pierwsze, z całą oczywistością i bez najmniejszej
wątpliwości, zaniedbują dzieci i dom, marnując cenny czas na bzdury. Być może
klikają w klawiaturę jednym palcem, bo na kolanach trzymają dziecko przyssane
do piersi, możliwe też, że dziecko śpi spokojnie, przytulone do serca, zamotane
w chustę, możliwe też, że jedną nogą bujają właśnie kołyskę z zasypiającym
malcem, co chwilę robiąc przerwę na wykorzystanie rąk w celu wytarcia
zasmarkanej buźki drugiemu dziecku, czy podanie jedzenia trzeciemu itp. To
jednak nie ma najmniejszego znaczenia. Fakt jest faktem, a fakt jest taki, że
oto o godzinie dajmy na to 11:46 pojawił się na facebooku wpis opublikowany
przez mamę domową, która zamiast zajmować się dziećmi i domem, siedzi sobie w
najlepsze przed komputerem i traci czas na internetowe głupoty.
To tyle odnośnie odpowiedzi na pytanie, co robi w środku
dnia mama domowa przeglądając facebooka.
Te drugie natomiast mają zapewne przerwę na kawę, lunch czy
co tam jeszcze. A że przy okazji facebook? No co? Prawo do chwili relaksu też się należy. Nie?
Klikając w klawiaturę, delektują się wyśmienitym aromatem
pysznej kawy, a w przerwach pomiędzy jednym a drugim kliknięciem, wymieniają
przeróżne poglądy z koleżanką z sąsiedniego biurka, która też aktualnie ma
przerwę na kawę, lunch czy co tam jeszcze.
Co robi w środku dnia pracownica firmy przeglądając
facebooka? Z całą oczywistością i bez najmniejszej wątpliwości, ma właśnie
uczciwie zasłużoną – wręcz należącą się jej – przerwę podczas ciężkiej dniówki,
pełnej licznych zadań do wykonania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz